Jakiś czas temu natknęłam się na blog Madame Edith. Na swoim blogu prezentowała cudnie wyglądające makaroniki. W zasadzie czemu by nie spróbować ich zrobić? Dodatkową zachętą jest ich trwająca w tej chwili sława- wszędzie się słyszy o makaronikach...zatem postanowiłam sprawdzić na czym polega ich fenomen.
Skład i wytworzenie nie jest skomplikowane- jedyna trudność to zrobienie równych, pasujących do siebie części. Na szczęście istnieje coś takiego jak forma na makaroniki, aczkolwiek, niestety nie posiadam takiej. Poskutkowało to tym, że szukając odpowiednich, pasujących do siebie części czułam się trochę jak przy składaniu puzzli-a naprawdę starałam się wyciskać na blachę równe porcje:P.
Skład:
Ciasteczka:
- 4 białka
- 350 g cukru pudru
- 100g migdałów ( ja kupiłam słupki i zmieliłam na pył)
- 60 g białego cukru
- 1 łyżeczka esencji śmietankowej
Następnie za pomocą rękawa (lub czegoś podobnego-osobiście używam "cukierniczej strzykawki" :P) nakładaj porcje ciasta na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Dla ułatwienia można na papierze narysować kółka. Pamiętać należy o tym, aby między porcjami zostawiać dość konkretny odstęp--> inaczej nasze makaroniki się zleją w jedną wielką bezę:P (potem niestety trzeba to kroić i nie wygląda to zbyt hmm elegancko, ale kwadratowe makaroniki też są bardzo dobre:P).
Jeżeli masz ochotę (i barwniki spożywcze, kawę itp.) to możesz ciasto podzielić na kilka porcji i każdą "pokolorować".
Przed włożeniem makaroników do piekarnika należy je odstawić na ok.30 minut. W tym czasie piekarnik należy rozgrzać do 150 stopni. Makaroniki suszyć ( z termoobiegiem) przez 20-25 minut.
Z takiej porcji wyszło mi ok.60 makaroników :
Nadzienie:
Makaroniki przełożyłam kremem limonkowo-cytrynowym oraz truskawkowym.
Krem limonkowo-cytrynowy:
- ok. 60 g miękkiej margaryny (lub masła:))
- ok. 80-100 g mleka w proszku
- 2 łyżki cukru pudru
- skórka starta z całej jednej cytryny i limonki
- sok z 3/4 cytryny i całej limonki
Krem truskawkowy:
- ok. 200 g truskawek
- ok. 60 g miękkiej margaryny
- ok. 50 g mleka w proszku
- 2 łyżki cukru pudru
- odrobina budyniu (łyżka/dwie)
Teraz wystarczy już tylko przełożyć kremem makaroniki:) Mała słodycz do weekendowej kawy gotowa;).
Smacznego ;)
ale mi narobiłaś smaka na te makaroniki! :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają, naprawdę Ci wyszły. Jestem pełna podziwu :)
OdpowiedzUsuń